Chrześcijanie i Żydzi w związku z pożarem w Wiecznym Mieście (64 po Chr.)

Po zakończeniu znakomitej kariery dyplomatycznej na terenach dzisiejszej Turcji pochodzący z wysoko postawionej arystokratycznej rodziny Publiusz Korneliusz Tacyt oddał się pracy pisarskiej w Rzymie. Annales powstawały najprawdopodobniej w latach 114-117. Przedstawia w nich historię cesarstwa w latach 14 – 68. Dzieło, którego manuskrypty znajdują się dziś w Biblioteca Laurenziana we Florencji, oparte zostało o doskonały materiał źródłowy, gdyż Tacyt miał bezpośredni dostęp do archiwów cesarskich.

W Annales – o czym już wspomniano – Tacyt wzmiankuje imię Chrystusa tylko raz, w związku z pożarem Rzymu 19 czerwca 64 roku, pożarem, który trwał dziewięć dni i zniszczył trzy spośród czternastu dzielnic stolicy.  Autor wydaje się podzielać zdanie Nerona, o którym pisze, iż za tragedię cesarz obarczył winą sektę chrześcijan. Wcześniej bowiem rozeszła się pogłoska, jakoby sam cesarz nakazał podłożyć ogień pod miasto. Tacyt notuje: „Aby ją [pogłoskę] usunąć, podstawił Neron winowajców i dotknął najbardziej wyszukanymi kaźniami tych, których znienawidzono dla ich sromot, a których gmin chrześcijanami nazywał. Początek tej nazwie dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza skazany został na śmierć przez prokuratora Poncjusza Piłata; a przytłumiony na razie zgubny zabobon znowu wybuchnął, nie tylko w Judei, gdzie się to zło wylęgło, lecz także w stolicy, dokąd wszystko, co potworne albo sromotne, zewsząd napływa i licznych znajduje zwolenników” (An. 15,44). Tę samą informację zamieszcza Swetoniusz w żywocie Nerona: „Ukarano torturami chrześcijan, wyznawców nowego i zbrodniczego zabobonu” (16).

Wzmianka Tacyta o Chrystusie i chrześcijanach oddaje nie tylko jego własne nastawienie wobec „zgubnego zabobonu”, ale także negatywne odniesienie Rzymian, i to zarówno za czasów Nerona, jak i samego Tacyta (pierwsze dwudziestolecie II w.). Z historycznego punktu widzenia jest jednak o tyle istotna, że potwierdza śmierć Chrystusa za czasów Piłata, a więc datuje ją na lata 26 – 36 I w.[1]

Gdy pożar trawił poszczególne dzielnice Rzymu, od czasu niesławnego dekretu Klaudiusza upłynęło zaledwie piętnaście lat. Tacyt potwierdza, że chrześcijaństwo narodziło się w Judei. Jest bardzo prawdopodobne, że w 64 roku Żydzi na powrót zadomowili się w Rzymie oraz to, że mieszkańcy stolicy niekoniecznie łączyli ich z chrześcijanami. W czasach, gdy powstawały Annales, chrześcijaństwo było w Rzymie już zdecydowanie oddzielone od judaizmu, nie było to jednak aż tak oczywiste za panowania Nerona. W każdym razie wśród torturowanych i zabijanych „winowajców” pożaru znaleźć się mogli również judeochrześcijanie. Rysuje się już jednak zasadnicza różnica w postrzeganiu judeochrześcijan za Klaudiusza i za Nerona. Gdy Klaudiusz wypędził Żydów z Rzymu, miasto opuścić musieli także judeochrześcijanie. Gdy Neron oskarżył chrześcijan o wzniecenie pożaru, karani byli jedynie chrześcijanie (w tym prawdopodobnie judeochrześcijanie), jednak infamia nie padła na wszystkich Żydów. Okazuje się więc, że coraz wyraźniej zaczęto dostrzegać różnice między chrześcijanami i Żydami[2]. I choć mieszkańcy Rzymu byli świadomi, że chrześcijaństwo bierze początek z Judei, nie utożsamiali z nim Żydów zamieszkujących stolicę cesarstwa. Mogło wynikać to także z faktu, że Żydzi znajdowali popleczników na samym dworze cesarza. Ulubieniec i przyjaciel Nerona, aktor Aliturus był Żydem. Cesarzowa Poppea Sabina[3]podzielała fascynację judaizmem z innymi kobietami należącymi do kręgów arystokracji[4]. Sam Józef Flawiusz zwierza się w swej autobiografii, że starał się przyczynić do uwolnienia swych żydowskich przyjaciół z pokolenia kapłańskiego, którzy byli uwięzieni w Rzymie:

Dobiwszy szczęśliwie do Dicearchii, którą Italowie zwą Puteoli, zaprzyjaźniłem się z Aliturusem (był to aktor mimiczny szczególnie ulubiony przez Nerona i Żyd z pochodzenia). Przedstawiony za jego pośrednictwem żonie Cezara, Poppei, postanowiłem jak najrychlej zwrócić się do niej z prośbą o uwolnienie owych kapłanów. Oprócz wyświadczenia mi tej przysługi Poppea jeszcze mnie szczodrze obdarowała, po czym powróciłem do kraju (Vita 16)[5].

Tak więc wydarzenia pozostające w związku z pożarem miasta dowodzą, że drogi Kościoła i Synagogi coraz bardziej oddalają się od siebie. Dostrzegają to nie tylko chrześcijanie i Żydzi, ale są tego świadomi także pogańscy mieszkańcy cesarstwa. Wybiegając w przyszłość dodać trzeba jednak, że choć coraz wyraźniej widziano różnicę pomiędzy Żydami a chrześcijanami, to nawet kilkaset lat później niektórzy autorzy łączyli ze sobą obydwie religie. Wystarczy wspomnieć, że na początku V stulecia Sulpicjusz Sewer donosił, iż Tytus zniszczył świątynię jerozolimską, aby „religia [liczba pojedyncza – M.R.] Żydów i chrześcijan” zniknęła całkowicie (Chron.2,30). Oczywiście sam Sulpicjusz doskonale rozróżniał obydwie religie, oznacza to jednak, że postronni obserwatorzy życia religijnego cesarstwa niekoniecznie jasno zdawali sobie sprawę z różnic pomiędzy nimi[6]. Inną kwestią jest sprawa swoistej sympatii, jaką niektórzy chrześcijanie żywili wobec wyznawców judaizmu jeszcze w IV i V stuleciu. Świadczą o tym homilie Jana Chryzostoma Przeciw Żydom, w których narzeka on, że niektórzy chrześcijanie wciąż uczestniczą w żydowskich uroczystościach i zachowują żydowskie zwyczaje. Nie wiadomo jednak, czy owi chrześcijanie wywodzili się z judaizmu, czy byli to poganie, którzy przyjęli wiarę w Chrystusa, a jednak sympatyzowali z Synagogą[7]. W każdym razie w połowie IV wieku Sobór w Laodycei nakazywał wykluczenie z Kościoła tych, którzy świętują nie tylko niedzielę, ale także szabat i żydowskie uroczystości[8].

[1]J. Dickson, Alla ricerca di Gesù. Le indagini di uno storico, tłum. G. Casella, Cinisello Balsamo 2011, 72-74.

[2]Z tego też powodu Margaret H. Williams uważa, że w Rzymie doszło bardzo szybko do rozejścia się dróg Kościoła i Synagogi: „Separation of Christians from Jews, then, must have started extremely early in the imperial capital, if within a generation of the death of Jesus of Nazareth neither thr common people nor the authorities had any difficulty in distinguishing between the adherents of those two closely related ‘superstitions’, as elite Roman writers disparagingly referred to them”; M.H. Williams, Jews and Christians at Rome: An Early Parting of the Ways, 152.

[3]Poppea Sabina była początkowo kochanką Nerona, lecz po jego rozwodzie z Oktawią została żoną cesarza. Neron za jej namową zabił własną matkę Agrypinę Młodszą. Później sama Poppea Sabina podzieliła los swej teściowej; odurzony narkotykami Neron skatował ją na śmierć w 65 roku. Poppea miała jednak znaczny wpływ na Nerona, gdy chodziło o nominacje na wysokie stanowiska, np. jej protegowanym był Gessius Florus, prokurator Judei; L. Winniczuk, Ludzie, zwyczaje i obyczaje starożytnej Grecji i Rzymu, 206.

[4]M.H. Williams, Theosebes gar en – The Jewish Tendencies of Poppea Sabina, JTS 39 (1988) 97-111; T. Gruell, L. Benke, A Hebrew / Aramaic Graffito and Poppea’s Alleged Jewish Sympathy, JJS 62 (2011) 52-55.

[5]M. Starowieyski wyjaśnia: „[…] mimo antysemityzmu panującego w świecie śródziemnomorskim – Rzym nie jest tu wyjątkiem – religia żydowska pociągała pogan, intrygowała ich swą odmiennością i docierała do wszystkich grup społecznych, nie wyłączając dworu cesarskiego: nałożnica Nerona, sławna Poppea, jest gorącą orędowniczką Żydów”; M. Starowieyski, Z historii wczesnego chrześcijanstwa. Biblia, męczennicy, poganie i inni, 118.

[6]J.D.G. Dunn, From the Crucifixion to the End of the First Century, 42.

[7]L.I.A. Levine, The Ancient Synagogue: The First Thousand Years, New Haven 2005, 294-302. Na temat postawy Chryzostoma wobec Żydów i chrześcijan sympatyzujących z judaizmem zob.: R.L. Wilken, John Chrysostom and the Jews: Rhetoric and Reality in the Late 4th Century, Berkeley 1983.

[8]F.J.E. Boddens Hosang, Establishing Boundaries: Christian-Jewish Relations in Early Council Texts and the Writings of Church Fathers, Leiden 2010, 91-107.

Fragment książki: Kościół a Synagoga (30-313 po Chr.). Na rozdrożu, Wydawnictwo Chronicon, Wrocław 2016, ss.  234-237