VII NIEDZIELA W CIĄGU ROKU A

(19.02.2017)

Doskonałość z góry Atos

Archimandryta Sofroniusz w książce Mnich z góry Atos opowiada historię otoczonego nimbem świętości Sylwana, a dokładnie zmarłego w 1938 roku Symeona Iwanowicza Antonowa, rosyjskiego chłopa, który zamieszkał w klasztorze św. Pantelejmona na górze Atos. Po odbyciu służby wojskowej w Petersburgu Antonow przybył na Atos w wieku dwudziestu sześciu lat. Jako mnich pracował w młynie. Śluby wieczyste złożył w 1896 roku przyjmując imię Sylwan. Jak sam twierdził, całe życie spędził na walce z pokusami i nieustannej modlitwie.

Sofroniusz był duchowym uczniem Sylwana. Miał przywilej słuchać go niecałą dekadę. W swych zapiskach dzieli się między innymi tym, że Sylwan nie mógł znieść myśli, iż ktoś może na wieki pogrążyć się w ciemnościach oddalenia od Boga. Archimandryta wspomina: „Pamiętam rozmowę między nim, a pewnym pustelnikiem, który oświadczył z widocznym zadowoleniem: Bóg ukarze wszystkich ateistów. Będą się palić w ogniu wiecznym. W sposób widocznie zaniepokojony starzec odrzekł: Gdybyś poszedł do nieba, popatrzył i ujrzał kogoś palącego się w ogniu piekielnym – czy czułbyś się szczęśliwy? – Nie ma na to rady. To byłaby ich własna wina – powiedział pustelnik. Starzec odpowiedział mu z zasmuconym obliczem: Miłość nie mogłaby znieść tego. Musimy modlić się za wszystkich, jak za siebie samego”.

Właśnie tak święty starzec Sylwan rozumiał słowa Chrystusa: „Bądźcie więc i wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5,48).