Pierwsza ewangelia kanoniczna a Tajemna Ewangelia Marka. W kwestii autorstwa

Ewangeliście Markowi przypisuje się dwa dzieła: pierwszą w porządku kanonicznym i chronologicznym ewangelię w kanonie Nowego Testamentu oraz apokryficzną Tajemną Ewangelię Marka, o której wspomina Klemens Aleksandryjski w liście do Teodoreta. Czy jest możliwe, by Marek ewangelista był autorem obydwu dzieł? Co je łączy? Jak rozwiązać kwestię autorstwa apokryfu, jeśli odrzuca się tezę, iż wyszedł on spod pióra ewangelisty?

Autorstwo ewangelii Marka

Trudno jest zamknąć problem autorstwa Ewangelii Marka bazując jedynie na tzw. kryteriach wewnętrznych, czyli zapisanych w samej księdze, gdyż nie wymienia się w niej wprost autora. Można natomiast wysuwać wnioski w oparciu o pewne fragmenty dzieła. Marek nie należał do grona apostołów, mógł jednak być świadkiem pojmania Jezusa w Ogrodzie Oliwnym, na co wskazuje mało istotny dla katechezy, ale za to traktowany jako autobiograficzny szczegół z opisu pojmania, kiedy to za Jezusem miał iść młodzieniec, którego również zamierzano ująć, udało mu się jednak wymknąć (Mk 14). Był on synem Marii, w której domu zbierała się wspólnota pierwotna w Jerozolimie (Dz 12,12). Możliwe że właśnie tam Jezus wraz ze swoimi uczniami spożył Ostatnią Wieczerzę, Marek bowiem w swoim opisie wydarzeń pasyjnych podał najwięcej szczegółów dotyczących Wieczernika.

Jego pierwsze imię brzmiało Jan, gdyż przez Łukasza w Dziejach Apostolskich określa się go jako „Jana zwanego Markiem”. Był więc judeochrześcijaninem, przyjętym do Kościoła w Jerozolimie i być może ochrzczonym przez Piotra. Silne zabarwienie semickie dzieła, znajomość zwyczajów żydowskich i geografii Palestyny wzmacnia tę tezę. Liczne arameizmy i szorstkość greki Marka świadczą, że koine nie był jego językiem rodzimym. Jan Marek towarzyszył Pawłowi i Barnabie, swemu kuzynowi, w podróży do Antiochii Syryjskiej, a następnie już tylko z Barnabą udaje się na Cypr. Po pewnym czasie pojawił się w Rzymie, gdzie znów działał jako współpracownik Pawła. Wiadomo również, że został posłany przez apostoła narodów do gminy w Kolosach, o czym zaświadcza fragment Listu do Kolosan, w którym Paweł zachęca adresatów do życzliwego przyjęcia posłańca.

Biskup Hierapolis o imieniu Papiasz, słuchacz św. Jana i przyjaciel Polikarpa, jest autorem pisma zatytułowanego Logion Kyriakon exegeseis, czyli „Wyjaśnienia mów Pańskich”. Pismo powstało w pierwszej połowie II stulecia. Autor twierdzi, że informacje i logia Jezusa zawarte w dziele zaczerpnął od ludzi, którzy mieli kontakt z prezbiterami, a ci  kolei słuchali uczniów Pańskich. Jeden z owych prezbiterów przekazał tradycję, iż Marek, będąc tłumaczem Piotra, zapisał wszystkie mowy Jezusa tak, jak zapamiętał, choć nie według porządku ich wygłoszenia. Ewangelia Markowa, uchodząca za najstarszą, miałaby więc powstać na podstawie nauczania Piotra. Wydaje się, że wzmianka Papiasza stanowi próbę usprawiedliwienia Marka, dlaczego w jego Ewangelii brak jest porządku chronologicznego w prezentacji materiału dydaktycznego pochodzącego od Jezusa. Pewną trudność sprawia użyty przez Papiasza termin hermeneutes, którym określa ewangelistę. W języku greckim termin ten ma przynajmniej dwa znaczenia. Może wskazywać na tłumacza, który ustnie lub pisemnie dokonuje przekładu, ale może także oznaczać interpretatora, czyli komentatora. Starożytni Grecy uważali, że poeci są hermeneutes bogów, gdyż działają pod ich natchnieniem. Trudność więc polega na odpowiedzi na pytanie, czy Marek był tłumaczem (przypuszczalnie z aramejskiego na grecki) nauczania Piotra, czy też komentował to nauczanie, dokonując jednocześnie pewnej jego interpretacji. Zazwyczaj uczeni przyjmują pierwsze stanowisko: Marek miał przetłumaczyć z hebrajskiego lub aramejskiego Ewangelię pochodzącą z kręgu Piotra na język grecki. Inni odnoszą ten termin do tłumaczenia mów Piotra (nie spisanej Ewangelii), które później zostały zapisane.

Świadectwo Papiasza zostaje w pewnym sensie potwierdzone przez Ireneusza w jego dziele Adversus haereses. Jego zdaniem najpierw Mateusz zredagował Ewangelię w języku semickim (hebrajskim lub aramejskim) w tym czasie, kiedy Piotr i Paweł nauczali w Rzymie. Po ich śmierci uczeń Piotra i tłumacz zarazem przekazał na piśmie to, czego nauczał apostoł. Ireneusz więc potwierdza jedynie to, co znane już było z pism Papiasza. Niektórzy uczeni zarzucają świadectwu Papiasza to, że jego autor chciał podbudować – dla celów apologetycznych – wartość dzieła Markowego, przyporządkowując je powadze apostolskiej Piotra. Zarzut ten jednak może być łatwo odepchnięty. Już prof. J. Kudasiewicz zauważył, że wątek apologetyczny tego świadectwa wcale nie musi przeczyć czy podważać jego autentyczności. O związkach Marka z Piotrem świadczyć może także sam tekst jego Ewangelii; stosunkowo dużo miejsca poświęca się w niej osobie Piotra, nie szczędząc nawet narracji, w których apostoł ukazany jest w negatywnym świetle.

Nowe światło na autorstwo Marka rzuca natomiast Klemens Aleksandryjski, żyjący na przełomie II i III w. W dziele zatytułowanym Adumbrationes in epistolas canonicas Klemens stwierdza, że Marek był towarzyszem Piotra w Rzymie, gdy ten głosił ewangelię pewnemu gronu oficerów Cezara: „Marek, towarzysz Piotra, w czasie gdy Piotr publicznie głosił Ewangelię w Rzymie w obecności pewnych oficerów Cezara i wygłaszał wiele świadectw Chrystusa na ich prośbę (…) z nauk głoszonych przez Piotra spisał Ewangelię, która nazywana jest Ewangelią według Marka”. Właśnie na prośbę owych oficerów Marek miał spisać mowy Piotra. W innym dziele (Hypotyposeis) Klemens stwierdza, że sam Piotr czytał Ewangelię Marka i nie ustosunkował się do niej ani pozytywnie, ani negatywnie: „Ewangelia zaś Marka miała powstać z następującego powodu. Gdy Piotr w Rzymie publicznie głosił słowo Boże i za sprawą Ducha opowiadał ewangelię, tedy liczni słuchacze wezwali Marka, który mu od dawna towarzyszył i słowa jego pamiętał, by spisał to, co Piotr mówił. Marek to uczynił i dał Ewangelię tym, którzy o nią prosili. Gdy Piotr się o tym dowiedział, nie udzielił żadnej rady, ani się temu sprzeciwił, ani do tego zachęcił”. Wzmianka ta kłóci się z tradycją, według której Mk powstał po śmierci Piotra. Również duże wątpliwości budzi stwierdzenie – obecne w tym samym dziele – że jako pierwsze powstały Ewangelie zawierające genealogie, czyli Mt i Łk.

Również Euzebiusz z Cezarei sądzi, że Piotr przeczytał dzieło Markowe, ucieszył się zapałem ewangelisty i zachęcał do czytania księgi. Wpływ Piotra na dzieło Marka potwierdza  Kanon Muratoriego, Orygenes, Tertulian, Euzebiusz z Cezarei i św. Hieronim. Nieco inaczej natomiast kwestię autorstwa Marka przedstawia Augustyn w dziele De consensu evangelistarum, pochodzącym z około 400 roku. Biskup Hippony twierdzi, że Mateusz napisał Ewangelię w języku hebrajskim, Marek natomiast korzystał z tego dzieła dokonując streszczenia. Marek określony jest tam rzeczownikiem breviator. Skracał więc pismo Mateuszowe, a nie tłumaczył mowy Piotra. Ta hipoteza, choć z punktu widzenia dzisiejszego stanu badań niekoniecznie poprawna, była jedną z pierwszych naukowych prób odkrycia autorstwa Ewangelii Marka, bazujących na wzajemnych zależnościach literackich pomiędzy synoptykami.

Warto także wspomnieć, iż już od pierwszych wieków chrześcijaństwa w ikonografii św. Marek ukazywany jest w stroju arcybiskupa, w paliuszu albo jako biskup wschodniego rytu. Trzyma w dłoni księgę; niekiedy jest ona otwarta, innym razem zamknięta. Symbolizuje go  lew ze skrzydłami. Symbol lwa przypisano Markowi z tego względu, że zaczyna on swoją relację od opisu pobytu św. Jana Chrzciciela na pustyni. Lew symbolizuje także Chrystusa zmartwychwstałego, zwycięzcę zła i śmierci. Na takie odczytanie symbolu wskazuje fragment Apokalipsy: „I mówi do mnie jeden ze Starców: Przestań płakać: Oto zwyciężył Lew z pokolenia Judy, Odrośl Dawida, tak że otworzy księgę i siedem jej pieczęci” (Ap 5, 5).

Podsumowując, najistotniejszym czynnikiem, który należy brać pod uwagę przy rozważaniu autorstwa Ewangelii Marka jest tzw. świadectwo Papiasza. Ojcowie Kościoła i pisarze wczesnochrześcijańscy wydają się być zależni od tego świadectwa. Ponieważ jednak ich pisma powstawały w różnym obszarze językowym i geograficznym, można przyjąć, że zależność Marka od Piotra była powszechnym przekonaniem Kościoła pierwszych wieków. Dyskusyjny natomiast pozostaje charakter tej zależności.

Autorstwo Tajemnej Ewangelii Marka

Amerykanin, Morton Smith, odnalazł w 1958 roku w klasztorze Mar Saba, fragment listu przypisywanego Klemensowi Aleksandryjskiemu do Teodoreta. List ten dotyczyć miał Tajemnej Ewangelii Marka. Podczas swego pobytu w Aleksandrii Marek miał spisać ewangelię przeznaczoną tylko dla wybranych. Rękopis listu pochodzi, sądząc po charakterze pisma, z XVIII w. lub z początków XIX w. Smith wydał go z bardzo obszerną analizą w 1973 roku w książce Clement of Alexandria and a Secret Gospel of Mark. Odtąd list był często tłumaczony i omawiany. Zasadniczo dotyczy on zafałszowań kanonicznej ewangelii Marka dokonanych przez sektę karpokracjan. Kim byli karpokracjanie? Ireneusz pisał, iż karpokracjanie głosili, że „Jezus mówił prywatnie i w tajemnicy do Swoich uczniów i apostołów, i że oni prosili go o pozwolenie przekazywania tego, czego ich nauczał [ludziom] wartościowym i wierzącym” (Adversus haereses 1,25,5). Zwalczali zło jego własną bronią, czyli propagowali nieuporządkowane stosunki płciowe, łącznie ze wspólnotą seksualną. Uprawiali podobno także rytualną wymianę małżonków.

Karpokracjanie korzystali z przechowywanej w tajemnicy w Aleksandrii szerszej od kanonicznej wersji pierwszej ewangelii, z której Klemens cytuje dwa urywki. Dłuższy z nich brzmi następująco: „przychodzą do Betanii, i była tam pewna kobieta, której to brat umarł. A przyszedłszy pokłoniła się Jezusowi i mówi mu: „Synu Dawida, zlituj się nade mną!” Zaś uczniowie karcili ją. A rozgniewawszy się Jezus odszedł z nią do ogrodu, gdzie był grobowiec; i zaraz dal się słyszeć z grobowca głos wielki. Podszedłszy Jezus odtoczył kamień od drzwi grobowca i wszedłszy zaraz tam, gdzie był młodzieniec, wyciągnął rękę i podniósł go, chwyciwszy za rękę. Zaś młodzieniec ujrzawszy go, umiłował go i zaczął prosić go, żeby mógł z nim być. I wyszedłszy z grobowca przyszedł do domu młodzieńca: był bowiem bogaty.  A po sześciu dniach dał mu Jezus polecenie; i gdy nastał wieczór, przychodzi młodzieniec do niego, odziany w prześcieradło na nagim ciele. I pozostał z nim owej nocy. Uczył go bowiem Jezus tajemnicy Królestwa Bożego. Stamtąd zaś pozostawszy zawrócił poza Jordan”.

Już w pierwszych zdaniach listu Klemens potępia całkowicie poglądy karpokracjan i hwali Teodoreta za to, że sprzeciwił się ich nauce: „Dobrze uczyniłeś uciszając bezwstydne nauki karpokracjan. Oni to są wyprorokowanymi „gwiazdami zbłąkanymi”; z wąskiej drogi przykazań zabłąkali się w bezkresną otchłań grzechów fizycznych i cielesnych. Nadąwszy się wiedzą, jak powiadają, „głębinami szatana”, nieświadomie rzucają się w „mrok ciemności” kłamstwa, a chełpiąc się tym, że są wolni, stali się niewolnikami niskich pożądań. Tym więc należy się sprzeciwiać wszędzie i wszelkimi sposobami; gdyby bowiem i coś prawdziwego rzekli, nie powinien tak przemawiać wspólnym głosem z nimi prawdy kochanek. Ani nie są bowiem prawdą wszystkie rzeczy prawdziwe, ani nie należy przychylać się do prawdy w opiniach ludzkich za takową uznawaną, lecz do prawdziwej prawdy opartej na wierze”.

Klemens w odnalezionym liście tłumaczy w sposób następujący historię spisania dzieła: „Marek zatem podczas pobytu Piotra w Rzymie spisał czyny Pana; nie wszystkie jednak rozgłosił; nie dał poznać tajemnych, wybrawszy te, które uznał za najprzydatniejsze dla wzrostu wiary u katechumenów. Gdy Piotr poniósł śmierć męczeńską, udał się Marek do Aleksandrii, zabierając ze sobą zapiski własne i Piotra. Z nich przenosząc do swej pierwszej księgi rzeczy postępom w wiedzy sprzyjające ułożył Ewangelię bardziej duchową dla potrzeb doskonalących się. Aż do oznajmienia rzeczy nie wymawianych jednak się nie posunął, ani nie zapisał nauki mistagogicznej Pana. Natomiast do spisanych przedtem czynów dołożył inne; dodał jeszcze pewne słowa, co do których wiedział, że wyjaśnienie wprowadzi słuchaczy w tajemnicę, do sanktuarium prawdy zakrytej siedmioma zasłonami”.

Konkluzja

Konfrontacja posiadanych danych dotyczących autorstwa pierwszej ewangelii kanonicznej oraz danych o autorze aleksandryjskiej Tajemnej Ewangelii Marka prowadzi do wniosku, iż autor pierwszego i drugiego dzieła nie może być tą samą osobą. Wydaje się, że autorem apokryfu musi być jakiś naśladowca stylu Markowego. Rzeczywiście bowiem styl obydwu dzieł jest podobny, jednak nie identyczny. Za największe podobieństwo uznać należy częste użycie praesens historicum. Autor Tajemnej Ewangelii Marka przejmuje całe zwroty z ewangelii kanonicznej, jednak nie przejmuje dokładnie jej stylu. Nie ma zresztą świadectw, że Marek ewangelista w ogóle kiedyś przebywał w Aleksandrii. Poza tym, gdyby chrześcijanie pierwszych wieków, zwłaszcza aleksandryjscy wyznawcy Chrystusa, nie mieli wątpliwości co do autorstwa Markowego, z pewności nie ukrywaliby tekstu, lecz udostępnili o ogółowi wiernych i starali o jego jak najszersze upowszechnienie.