Wiara ratuje życie– refleksja biblijno-psychologiczna

 

Jezus wobec uczonych w Piśmie i faryzeuszy pisał palcem po ziemi! W historii egzegezy wylano tony atramentu na temat treści Jezusowego zapisu. Wypisano na ten temat tysiące stron, choć sam Jezus pewnie nakreślił kilka liter. Oczywiście, jeśli były to litery! Przypuścić należy, że tak, gdyż na to wskazuje czasownik katagrafein („pisać”). By nie dać się wpędzić w pułapkę – podobnie jak nie dał się w nią wpędzić Jezus – zgadywania treści naziemnej inskrypcji (gdyż rozwiązanie tej zagadki jest po prostu niemożliwe), przywołajmy tylko piękną interpretację św. Augustyna. Biskup Hippony zauważa kontrast pomiędzy pisaniem Bożym palcem Dekalogu na twardym kamieniu a Jezusowym pisaniem na miękkiej ziemi. Kontrast ten miałby uwidaczniać przeciwstawienie surowych nakazów Starego Testamentu i prawa miłości Nowego Przymierza. Augustiański pomysł może zachwycać, kłopot jednak w tym, że posadzka na dziedzińcu świątynnym wcale nie była miękką ziemią. Herod Wielki zadbał o to, by wybrukować ją twardym kamieniem. A skoro tak, to wystarczy podmuch wiatru, by napis w prochu na kamiennej posadzce zniknął. I może właśnie o to tu chodzi? O pokazanie, że grzech kobiety może być wymazany jak podmuch wiatru wymazuje zapis na ziemi?