Kafarnaum – miasto Jezusa?

 

Apokryficzna Ewangelia Pseudo-Mateusza, utwór pochodzący prawdopodobnie z VI wieku, zawiera ciekawą notkę dotyczącą postaci Józefa, męża Maryi: „Józef pracował przy budowie w nadmorskim mieście, Kafarnaum; był bowiem cieślą. Przebywał tam przez dziewięć miesięcy, a wróciwszy do domu zastał Maryję brzemienną. Przejęty i strapiony zawołał: Panie, Panie, przyjmij ducha mego, ponieważ lepiej jest dla mnie umrzeć niż żyć!”. Chyba nikogo nie dziwi taka reakcja mężczyzny, którego Biblia nazywa „sprawiedliwym”. Nieznany z imienia autor apokryfu, powstałego prawdopodobnie w Galii, w taki właśnie sposób odniósł się do informacji zapisanej na kartach kanonicznej Ewangelii Mateusza: „Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego” (Mt 1,18). Mateusz jednak nie wspomina o pracy Józefa w Kafarnaum. Czy to możliwe, że opiekun Jezusa tam właśnie znalazł zatrudnienie? Jak wyglądało miasto w początkach I stulecia naszej ery? I co łączy je z postacią Jezusa?

Miasto przy szlaku

Nazwa leżącej w zielonej Galilei miejscowości oznacza tyle, co „wioska Nahuma”. Dawniej przebiegała tędy Via Maris, droga łącząca Damaszek z Egiptem. Żyjący w I stuleciu nasze ery żydowski historyk Józef Flawiusz tak opisuje okolicę miasteczka: „Wzdłuż jeziora Gennesar rozciąga się kraina o tej samej nazwie, odznaczająca się dziwnymi właściwościami naturalnymi i pięknem. Jest tak żyzna, że nie ma rośliny, która by tu nie krzewiła się, a jej mieszkańcy uprawiają wszelkie gatunki. Umiarkowany klimat jest odpowiedni dla różnych rodzajów. Drzewa orzechowe, które wymagają w porównaniu z innymi roślinami większego chłodu, rosną tam w ogromnej ilości, a dalej palmy, które potrzebują gorącego klimatu, oraz drzewa figowe i oliwne, bliższe tym, dla których wskazana jest łagodniejsza aura. Można by rzec, że natura przejawia jakąś szczególną ambicję, żeby na siłę ściągnąć na jedno miejsce przeciwne sobie gatunki albo że jest to jakieś szlachetne współzawodnictwo pór roku, z których każda jakby ubiegała się o tę okolicę. Nie tylko bowiem ziemia ta zdumiewa tym, że rodzi tak różne owoce, ale jeszcze zapewnia je przez długi czas. Najbardziej królewskie między nimi winogrona i figi dostarcza nieprzerwanie przez dziesięć miesięcy, pozostałe owoce dojrzewają kolejno przez okrągły rok. Bo poza tym, że ma łagodny klimat, zrasza ją użyźniające źródło, które mieszkańcy zwą Kafarnaum. Niektórzy uważali je za odnogę Nilu, ponieważ żyje w nim rodzaj ryby podobnej do „kruczej ryby”, spotykanej w jeziorze Aleksandrii. Ziemia ta ciągnie się wzdłuż jeziora o tej samej nazwie pasem długim na trzydzieści, a szerokim na dwadzieścia stadiów. Takie są naturalne właściwości tej okolicy” (Wojna żydowska 3,516-521).

Kafarnaum to jedno z najczęściej wymienianych w Ewangeliach miast. Tutaj dokonało się powołanie Mateusza (Mt 9,9-13), tu Jezus uzdrowił sługę setnika (Łk 7,1-10), teściową Piotra (Mk 1,29-31) i człowieka sparaliżowanego (Mk 2,1-12), tu uwolnił opętanego w synagodze (Mk 1,21-28), a w pobliżu miasta wygłosił mowę eucharystyczną (J 6,24-69). Ponieważ miasto było świadkami wielu wydarzeń z życia Jezusa, nic dziwnego, że w pierwszych stuleciach istnienia chrześcijaństwa bardzo aktywnie działali w nim wyznawcy Chrystusa wywodzący się z judaizmu. Ci, którzy dziś wybiorą się do biblijnego Kafarnaum, bez wątpienia odnajdą tam dwa leżące nieopodal siebie stanowiska archeologiczne: dom Piotra i synagogę.

Dom Piotra

Historia domu mieszkalnego, na którym stanął kościół, jest fascynująca. Badania archeologów dowiodły, że w I w. po Chr. był tu dom rodzinny należący do tzw. insula (łac. „wyspa”), czyli kompleksu połączonych ze sobą domostw i zabudować gospodarczych. Judeochrześcijanie od początku znali to miejsce jako dom Piotra apostoła. Wybudowane zostało niemal na polu kwadratu (5,8 x 6,45 m). Bardzo szybko dom przekształcono w domus ecclesia („dom – kościół”), miejsce spotkań i modłów chrześcijan. Potwierdzają to zapiski pątniczki Egerii, która odwiedziła miasto między rokiem 381 a 384: „W Kafarnaum dom Księcia Apostołów stał się kościołem. Zachowały się jednak ściany domu. Tam właśnie Pan uzdrowił paralityka. Jest tam też synagoga, w której Pan uzdrowił opętanego. Wchodzi się do niej po licznych stopniach. Synagoga ta zbudowana jest z kwadratowych kamieni”. Potwierdzają to także graffiti znalezione na budynku kultowym, który w V w. przekształcono we właściwy kościół. Zbudowany on został na bazie dwóch ośmiokątów, wcześniej jednak wyburzono budynki znajdujące się poza ogrodzeniem całego kompleksu. Graffiti wykonano w językach greckim, aramejskim, syryjskim i łacińskim. Jedna z inskrypcji nazywa Piotra „obrońcą Rzymu”. Widoczna absyda pochodzi z V w. Warto zwrócić uwagę na mozaikową posadzkę ozdobioną motywami geometrycznymi i centralnie usytuowanym wizerunkiem pawia, roztaczającego dumnie swój ogon.

Zabudowania mieszkalne wznoszone były zazwyczaj z czarnego bazaltu. Tak też wybudowano dom Piotra. Posiadał on szeroki dziedziniec otoczony małymi pomieszczeniami domowymi. Właśnie wokół dziedzińca koncentrowało się życie wielopokoleniowej rodziny zajmującej przyległe do niego pomieszczenia.

Synagoga

Synagogę w Kafarnaum niejednokrotnie odwiedzał Jezus. Nie była to jednak „biała synagoga”, której fragmenty można podziwiać do dziś. Ta pochodzi z IV stulecia, a nazwę bierze od białego wapienia, z którego została zbudowana. Wystawiono ją na planie prostokąta (25 na 18 metrów), w który wkomponowano trzy nawy. Na uwagę zasługują kapitele kolumn korynckich. Wśród ornamentów można odnaleźć pentagram, czyli „pieczęć Salomona”, heksagram czyli „tarczę Dawida”, menorę, czyli siedmioramienny świecznik oraz niespotykane gdzie indziej motywy figuralne. Ostatecznie w „Galilei pogan” – jak rejon nazywa sama Biblia – nie respektowano tak surowo zakazu przedstawień postaci. Możliwe, że synagogę, która istniała tu w I w. wystawił setnik, którego sługę Jezus uzdrowił (Łk 7,1-10). Przypuszcza się także, że tę z IV w. przypisać należy Julianowi Apostacie. Trzęsienie ziemi udaremniło jego plany odbudowy świątyni w Jerozolimie, więc chciał sprzeciwić się chrześcijanom w Kafarnaum, mieszkającym w końcu w mieście rodzinnym pierwszego papieża, przynajmniej w taki sposób, że kazał zatroszczyć się o budowę domu modlitwy dla Żydów.

Początków instytucji synagogalnej szukać należy w czasach niewoli babilońskiej, czyli w VI w. przed Chr. Pozbawieni świątyni Żydzi zaczęli gromadzić się najpierw w domach prywatnych, a później w specjalnie ku temu przystosowanych salach modlitewnych.

Centralnym miejscem w synagodze jest aron kodesz – „święta arka”, czyli szafa, w której przechowuje się zwoje Tory. Przewodniczący modlitwie stoi na podwyższeniu zwanym bimą. W tradycyjnych synagogach kobiety mają specjalnie wyznaczone miejsce. Synagogi powstawały nie tylko jako miejsce modlitewnych zgromadzeń, ale także z kilku innych motywów. Na pierwszym miejscu wymienić należy nauczania Prawa. Synagoga była miejscem, w którym należało czytać i słuchać, uczyć i interpretować Torę. Budynki służyć mogły również jako pomieszczenia socjalne; były to miejsca rozdzielania żywności dla najbardziej potrzebujących, miejsca narad wspólnot lokalnych, miejsca żałoby po zmarłych, pomieszczenia dla wręczania listów rozwodowych dla bezdzietnych kobiet, miejsca noclegów dla pielgrzymów. W wielu synagogach istniała funkcja jałmużnika, zbierającego datki od gminy i rozdzielającego je najbardziej potrzebującym. Tu także przeprowadzano procesy sądownicze i wymierzano kary. Zgromadzenie synagogalne w dniu szabatu było już przez współczesnych Jezusowi uważane za nakaz Mojżeszowy. Przed rozpoczęciem modlitwy, podobnie jak i w praktyce prywatnej, Żydzi nakładali tałes. Po tych przygotowaniach rozpoczynano modlitwy. Nabożeństwo miało ściśle określony układ: po odmówieniu wstępnych modlitw, do których należały wspomniane wyżej „Słuchaj, Izraelu!” i „Osiemnaście błogosławieństw”, rozpoczynała się lektura Pięcioksięgu, a po niej następował śpiew psalmów, tematycznie związanych z treścią lektury. Następnie odczytywano kolejną lekturę, tym razem z ksiąg prorockich. Po tym czytaniu przewodniczący synagogi lub jego pomocnik wyznaczał kogoś z przybyłych do objaśnienia znaczenia tekstu. Po komentarzu odmawiano kaddisz – modlitwę dziękczynną, a całość kończyły słowa błogosławieństwa (Lb 6,24-26). Za czasów Jezusa i Piotra schemat modlitwy synagogalnej był zbliżony do przedstawionego powyżej.