JEZUS POLIGLOTA?

 

Miejscowość Malula oddalona jest około pięćdziesięciu kilometrów na południowy- wschód od Damaszku, stolicy pogrążonej w wojnie Syrii. W pięciotysięcznej osadzie u stóp gór Antylibanu do dziś żywy jest język aramejski. Po aramejsku mówi się także w dwu innych osiedlach syryjskich, w kilku tureckich wioskach oraz w niewielu trudno dostępnych osadach w Iraku. W Stanach Zjednoczonych zawiązało się stowarzyszenie osób pochodzących z Bliskiego Wschodu, które mówią po aramejsku. Liczy zaledwie kilkadziesiąt osób.

Aramejski to codzienny język Jezusa. Żydzi posługiwali się nim od czasów niewoli babilońskiej, a więc od VI w. przed Chr. Główny język imperium perskiego posiadał wiele dialektów. Odmianą galilejską posługiwali się apostołowie. Bezbłędnie rozpoznała ją służąca na dziedzińcu pałacu Kajfasza, gdy wyrzucała Piotrowi: „Na pewno i ty jesteś jednym z nich, bo i mowa twoja cię zdradza” (Mt 26,73).

Już od czasów wygnania zaczęły powstawać targumy, czyli aramejskie tłumaczenia Biblii Hebrajskiej. Niejednokrotnie były to raczej parafrazy niż dosłowne tłumaczenia. Od czasu, gdy Żydzi powrócili z niewoli babilońskiej, zaczęli posługiwać się na co dzień językiem aramejskim. Kiedy pisarz Ezdrasz wezwał naród izraelski do słuchania odczytywanych głośno słów Prawa, zdawał sobie sprawę, że wielu ludzi nie rozumie tekstu hebrajskiego; nakazywał więc tłumaczenie na aramejski. Scena ta zapisana została w Księdze Nehemiasza (Ne 8).

Profesor Steve Caruso z Rotgers University w New Jersey od piętnastu lat z zamiłowaniem bada aramejskie tło Ewangelii, pisanych jak wiadomo po grecku. Badania te rozwiązują wiele trudności, z którym zmagali się bibliści bazujący jedynie na natchnionym greckim oryginale Ewangelii. Przykłady? Egzegeci łamią sobie głowy, dlaczego to samo kazanie w Ewangelii Mateusza zostało wygłoszone na górze (Mt 5,1), a u Łukasza na równinie (Łk 6,17). Sprzeczność ta znika całkowicie, gdy uświadomimy sobie fakt, że aramejski rzeczownik taurah oznacza zarówno „górę”, jak i „pole”. Inny przykład? Bardzo obrazowa wypowiedź Jezusa zapisana we wspomnianym kazaniu na górze brzmi: „Nie dawajcie psom tego, co święte, ani nie rzucajcie swych pereł przed świnie, aby ich nie podeptały nogami, i aby obróciwszy się i was nie poszarpały” (Mt 7,6). W języku aramejskim termin talah oznacza „rzucać” oraz „wieszać”, natomiast termin qudsza oznacza zarówno „świętość”, jak i „kolczyki”, również te do nosa. Pierwszą część Jezusowego logionu można więc przetłumaczyć jako „Nie zawieszajcie kolczyków psom i nie rzucajcie pereł przed świnie”. Czyż obraz psów z kolczykami w nosie nie świadczy o Jezusowym poczuciu humoru? Pośród Jezusowych wyrzutów skierowanych do członków własnego narodu pojawiają się słowa zanotowane przez Łukasza: „Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi / bramę, gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli” (Łk 13,24). Najstarsze manuskrypty greckie nie są zgodne, czy chodzi o bramę czy drzwi. Niezgodność ta wynika przypuszczalnie z faktu, że aramejski termin taara przyjmuje obydwa znaczenia. Przykłady można mnożyć.

Jezus znał także – przynajmniej w stopniu podstawowym – hebrajski, święty język Biblii Hebrajskiej. Zasadniczo każdy palestyński chłopiec od piątego do trzynastego roku życia (a więc do bar micwy) pobierał nauki w szkole synagogalnej. Przez pierwsze pięć lat uczył się Prawa, a następnie przez trzy lata jego interpretacji. Gdy w synagogach czytano Biblię w oryginale, należało dokonać jej przekładu na język aramejski. Właśnie taki przekład nazywano targumem (aram. „tłumaczenie”).

Gdy Jezus zjawił się w synagodze w Nazarecie, odczytał najpierw po hebrajsku słowa Księgi Izajasza: „Duch Pański spoczywa na mnie, ponieważ mnie namaścił i posłał mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana” (Iz 61,1-2 i 58,6). Wyjaśniając je po aramejsku, rozpoczął swą wypowiedź: „Dziś spełniły się te słowa, któreście słyszeli” (Łk 4,21). Zawsze po lekturze Prawa, Proroków i Pism, w liturgii synagogalnej następowała ich interpretacja. Nie wiadomo, czy Jezus dokonywał jej jako darasha (wyjaśnienie kładące nacisk na jedność trzech czytanych tekstów) czy też jako pesher (analiza wiersza po wierszu).

Naukowcy coraz głośniej mówią jednak także o tym, że aramejski i hebrajski nie były jedynymi językami Palestyny I wieku. Znajomość greki była dużo bardziej powszechna niż zazwyczaj się sądzi. Dr G. Scott Gleaves z Faulkner University w Alabamie w swej książce Did Jesus Speak Greek? dowodzi, że greka to lingua franca w czasach Jezusa. Autor stawia pod znakiem (a właściwie: znakami) zapytania tzw. hipotezę aramejską. Jego obiekcje wynikają z następujących trudności: Jeśli aramejski był dominującym językiem w Palestynie I wieku, dlaczego wszystkie księgi Nowego Testamentu napisano po grecku? Jeśli aramejski był dominującym językiem w Palestynie I wieku, dlaczego lingua franca stanowiła greka? Jeśli to aramejski był językiem dominującym, dlaczego przeważająca część pomników literatury, architektury i kultury tamtego czasu powstała po grecku? Jeśli to aramejski stoi u podstaw Nowego Testamentu, dlaczego niemal wszystkie księgi wydają się być oryginalnie napisane po grecku, a nie są tłumaczeniami tekstów aramejskich? Dlaczego wiele miast nosiło greckie nazwy (Ptolemaida, Scytopolis)? Podobnie nazwy regionów (Decapolis, Idumea). Dlaczego Żydzi przyjmowali greckie imiona (Andrzej, Filip, Teofil, Nikodem)? Jeśli aramejski był dominującym językiem w Palestynie, dlaczego wiele żydowskich inskrypcji na ossuariach pojawia się po grecku? Czy więc Jezus swobodnie posługiwał się także greką? Pytanie wciąż pozostaje otwarte…