ZMARTWYCHWSTANIE – HISTORIA I DZIEŃ DZISIEJSZY

W liturgii Kościoła istnieją tzw. święta stałe i święta ruchome. Boże Narodzenie obchodzone jest zawsze 25 grudnia, natomiast Wielkanoc świętowana jest w niedzielę. Dlaczego tak jest? Pierwsze jest uroczystością stałą, drugie natomiast należy do świąt ruchomych. Datę Wielkiej Nocy Zmartwychwstania wyznacza się zawsze niedziela po pierwszej wiosennej pełni księżyca. Świętowanie Wielkanocy w niedzielę, wprowadzone przez cesarze Konstantyna w IV wieku, uzasadniano przekonaniem, że Chrystus zmartwychwstał właśnie w niedzielę, „pierwszego dnia tygodnia” (Mt 28,1). Tego samego też dnia był obecny na wspólnym posiłku wraz z uczniami zmierzającymi do Emaus. Św. Łukasz relacjonuje to wydarzenie w słowach: „Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im” (Łk 24,30).

Ze świętami Wielkanocy łączą się liczne zwyczaje. Które z dzieci nie czeka na radosną chwilę kolorowania pisanek albo przyozdabiania koszyka pokarmów, które zostaną poświęcone w Wielką Sobotę? Tradycje związane z jajkami przejęte zostały z wierzeń przedchrześcijańskich, w których wyrażały symbolikę życia. Dla chrześcijan wskazują najpierw na powrót do życia Zmartwychwstałego Chrystusa, a także na nowe życie, przyniesione przez Niego wszystkim wierzącym. Dlatego po Mszy św. zwanej Rezurekcją (od łacińskiego słowa oznaczającego „zmartwychwstanie”), dzielenie się jajkiem łączy się ze zwyczajem składania życzeń. Oprócz znanych polskich zwyczajów, często wspólnych większej grupie narodów, istnieją także tradycje partykularne poszczególnych państw czy regionów. Na Sycylii na przykład w Wielki Piątek uderza się w dzwony: jest to wezwanie do przebaczenia i pojednania między sobą. W niektórych rejonach Włoch, Francji czy Niemiec, w czasie, gdy brzmią dzwony wielkanocne, skrapia się całe mieszkanie wodą w przekonaniu, że w tym momencie woda zostaje pobłogosławiona. Nikłym cieniem takich wierzeń jest tradycja tzw. lanego poniedziałku. W innych rejonach Europy z pieczołowitością strzeże się ognia poświęconego w czasie Wigilii Paschalnej. Włoskie ciasta w formie baranka i gołębicy („agnello” i „colomba”) odsyłają do symboli biblijnych. Z biblijnej inspiracji powstało także wiele pieśni wielkanocnych, z powtarzającym się często refrenem alleluja, wielbiącym Boga. Wszystkie te praktyki, zakorzenione w pobożności ludowej, mogą pomóc w głębokim przeżyciu świąt wielkanocnych. Niech naszą troską stanie się wysiłek właściwego ich odczytania.

Tyle o historii. Zmartwychwstanie jednak jest faktem, który leży u podstaw całego życia chrześcijan. Co znaczy zmartwychwstanie dziś – w dobie konkurencji, rywalizacji, reklamy i pośpiechu? Cztery języki i znajomość oprogramowania komputerowego może sprawią, że będziesz na topie. Przez pewien czas. Dopóki nie pojawi się ktoś lepszy. Bardziej uśmiechnięty, szybszy w działaniu, lepiej ubrany. Albo dopóki nie złapie cię grypa. Bo wtedy zwalniają. Dlatego nad twoim biurkiem wisi hasło: Do your best! I dlatego na pytanie znajomego z lat szkolnych „Co słychać?” odpowiadasz entuzjastycznymi okrzykami o swych powodzeniach i sukcesach. I tylko w sercu modlisz się, by nie zapytali wprost, czy jesteś szczęśliwy.

Świat nie interesuje się twoim sercem. Raczej zagląda w kieszeń. To dlatego musisz być zawsze pełen życia, energii, entuzjazmu i zapału. To dlatego nie możesz pozwolić sobie na chwilę słabości. I musisz uważać, aby ktoś nie wszedł do twojego biura, gdy w chwili refleksji niknie na sekundę z twarzy standardowy uśmiech zwycięzcy. Wtedy będziesz zgubiony! A nuż pomyślą sobie, że może z czymś sobie nie radzisz?

A może jest zupełnie odwrotnie? Może budzisz się przerażony rozpoczynającym się dniem? Z ociężałą głową udajesz się do łazienki pytając sam siebie, jaki to wszystko ma sens? Może ulubionym twoim zajęciem jest narzekanie na wszystko i wszystkich? W ten sposób nie czujesz się samotny. Wiele spraw zaczynasz, żadnej jednak nie doprowadzasz do końca, bo po drodze gubisz gdzieś sens tych wysiłków. Do serca powoli zakrada się zgorzknienie i rozpacz. I tylko późnym wieczorem, w te trzydzieści sekund pomiędzy wyłączeniem telewizora a zaśnięciem pojawi się myśl: „czy jest jeszcze jakaś nadzieja?” Szybko jednak zasypiasz, bo myśl jest zbyt kłopotliwa.

Czy w tych obrazach odnajdujesz siebie? Czujesz się zagubiony? Jezus przyszedł „odnaleźć to, co zginęło” (Mt 18,11). Czujesz się źle? Jezus „przyszedł do tych, którzy się źle mają” (Mt 9,12). Twoje grzechy przytłaczają cię? „Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami” (Rz 5,8). Czujesz się samotny? On zmartwychwstał, by powiedzieć: „Odtąd jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata” (Mt 28,28). On nie daje tanich odpowiedzi na twoje pytania. Nie wskazuje łatwych rozwiązań. Nie składa obietnic bez pokrycia. Nie zwodzi cię, że gdy się z Nim spotkasz, twoje problemy znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nie obiecuje, że nie będziesz miał żadnych trudności. Nie łudzi cię, że życie natychmiast stanie się łatwiejsze. Jezus Zmartwychwstały gwarantuje ci jedno: że przy Nim zawsze możesz być niepomiernie szczęśliwy.

„Zmartwychwstanie – historia i dzień dzisiejszy”, Extra Ecclesia 13-14 (2016) 25-26